Co dalej z PAN?
Tocząca się od dwóch lat dyskusja o tym, jaki kształt ma przyjąć mikrokosmos akademicki w Polsce, omija konsekwentnie istotny element całości, czyli PAN. Nie wiadomo, co zrobić zarówno z siecią instytutów PAN, jak i z ciałem kolegialnym PAN. Nie zaproponowano dotychczas spójnej i zgodnej z obowiązującym prawem wizji, czym ma być PAN i jak ma działać. Pomysł na “Uniwersytet PAN” funkcjonował przez chwilę w mediach jako zgrabny marketingowo konstrukt, mający zapewnić Polsce prestiżowe lokaty w rankingach światowych. Nie został jednak dopracowany nawet na poziomie, czy ma być to sieć instytutów badawczych ze studiami doktoranckimi, regulowana tak jak obecnie PAN osobną ustawą, czy też po prostu uczelnia. Jeśli miałby być uczelnią wyższą, funkcjonowałby tak, jak każda inna uczelnia, zgodnie z wytycznymi ustawy o szkolnictwie wyższym. Tak więc szansa na dyskusję o reformie PAN w ramach dyskusji o modyfikowaniu całego systemu akademickiego w kraju sprowadzona została do jednej kontrowersyjnej wizji. MNiSW nie uwzględniło tematu PAN w narodowej debacie o nauce, odkładając na bok ewentualne zmiany w ustawie o PAN.
Część jednostek naukowych wchodzących w skład PAN reprezentuje światowy poziom nauki, inne zaś to naukowa trzecia liga. Niejednorodność wchodzących w skład PAN instytutów nie ułatwia przygotowywania planów reformy. Nie ulega wszelako wątpliwości, że jak na poziom nakładów finansowych na PAN (rzędu ⅓ budżetu IPN), produktywność badaczy z afiliacją PAN jest zaskakująco duża. I nie da się tego wytłumaczyć jedynie brakiem dydaktyki: część pracowników PAN jest po prostu dobrymi naukowcami. I właśnie dlatego potrzebne jest działanie na rzecz ratowania tego, co w PAN dobre i sensowne.
Pracownicy nauki szczególnie uważnie śledzą wszelkie zagadnienia związane z wynagrodzeniami (czy będą odnosiły się do średniej krajowej? a może do średniej w przedsiębiorstwach? a może do pensji profesora zwyczajnego ustalanej rozporządzeniami MNiSW?). Niskie płace są jednym z powodów odpływu najlepszych absolwentów i postępującej negatywnej selekcji w naborze na studia doktoranckie i na późniejszych szczeblach drabiny awansu. W projekcie nowej ustawy o szkolnictwie wyższym optymistycznie zapowiada się reforma studiów doktoranckich (powołanie szkół doktorskich) i wprowadzenie stypendiów dla wszystkich doktorantów w wysokości pozwalającej godnie funkcjonować. Obywatele Nauki, między innymi w Pakcie dla Nauki, postulowali powszechne stypendium doktoranckie, więc z niemałą satysfakcją przyjmujemy zapowiedzi jego wprowadzenia. Mamy nadzieję, że zmiany te dotyczyć będą również doktorantów PAN.
Zdecydowanie mniej optymistycznie przedstawia się przyszłość pracowników etatowych PAN. O ich sytuacji wymownie świadczy zestawienie obowiązujących rozporządzeń o wynagrodzeniach w PAN i na uczelniach
Otóż obecnie minimalne wynagrodzenie asystenta i adiunkta w PAN jest poniżej pensji ustawowej minimalnej, czyli każdorazowe podniesienie tej kwoty podnosi minimalne uposażenie części asystentów i adiunktów w PAN! Profesor nadzwyczajny może zarabiać 2340 złotych brutto, a zwyczajny 2770 złotych brutto, co oznacza, że po reformie doktorant na uczelni może zarabiać więcej niż profesor zwyczajny w PAN. Średni wiek uzyskiwania stopnia doktora habilitowanego to około 46 lat, a profesora około 57 lat. Na skutek zaniechań decydentów mamy szansę zbudować kuriozalny system awansu, dzięki któremu wynagrodzenie po doktoracie będzie spadało o połowę, a ponownie poziom zarobków z końca doktoratu będzie można uzyskać tuż przed emeryturą.
Trwający impas Polskiej Akademii Nauk demaskuje brak całościowej strategii dla nauki w Polsce. Zarzut ten dotyczy wszystkich reform i reformatorów z MNiSW, niezależnie od politycznej czy partyjnej przynależności.
W piątek 20 kwietnia bieżącego roku w sali konferencyjnej Instytutu Matematycznego PAN, ul. Śniadeckich 8, Warszawa, Akademia Młodych Uczonych PAN organizuje debatę na temat młodych kadr w PAN i wyników ankiety przeprowadzonych w pierwszym kwartale bieżącego roku wśród pracowników PAN między innymi na temat warunków pracy i przebiegu ich kariery zawodowej.
Może tam narodzi się pomysł na nową lepszą PAN?
Anna Muszewska